Witraże

Nowy produkt

Powieść (148/21, oprawa miękka – mat, 136 s., projekt okładki i grafika wykorzystana na tytułowej stronie – Wojciech Markiewicz, zdjęcie autora – Tomasz Majewski, opracowanie i skład – Krystyna Wajda, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda Koszalin, grudzień 2014, ISBN 9788364234446)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

25,00 zł

Opis

Ilość stron 136
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Pierwsza i na pewno nie ostatnia powieść Wojciecha Markiewicz z Koszalina, który sam wykonał grafikę i zaprojektował okładkę do książki. Pozycja dedykowana rodzicom autora, a na kartach losy głównej bohaterki, która walczy ze swoją przeszłością.

A taki tekst między innymi znajdziemy na tylnej części okładki:
"Marta zapomniała o wszystkim, co powodowało ból i strach. Nie ma w jej życiu już miejsca na niespodzianki i nieprzewidziane sytuacje. Chce dokładnie planować każdy dzień. Przypadkowo dowiaduje się o rodzinnej tajemnicy, co powoduje, że wracają wspomnienia, lęki i niezrealizowane marzenia z dzieciństwa. Marcie wciąż się jednak wydaje, że potrafi kontrolować swoje życie. Nie przewidziała sytuacji, że to życie będzie ją kontrolowało i zmuszało do coraz większych ustępstw i pragnień. Będzie musiała wiele wybaczyć i zrozumieć. Spotka wspaniałych ludzi, którym nie od razu będzie mogła zaufać. Czy wyjawi tajemnicę, którą sama skrywa od lat. To historia o tym, że nie można być wiecznie małą dziewczynką i uciekać do pokoju na poddaszu. Czasem trzeba przyznać, że jest się ofiarą i wciąż na nowo uczyć się wybaczać i prosić o wybaczenie."

Fragment:

Marta obejrzała się za siebie. Sopockie molo zostało już daleko z tyłu. Zatrzymała się, poczuła, że słabnie, brak apetytu i duża utrata wagi spowodowały, że szybko się męczyła. Teraz pojawił się strach, że może nie dać rady wrócić do samochodu. Uległa emocjom i przeceniła swoje możliwości. Postanowiła chwilę odpocząć. Usiadła na zimnym piasku i głęboko wciągnęła powietrze do płuc. Zaczęła odczuwać ogarniające ją zimno. Zmusiła swoje ciało, aby wstać i skierować się w stronę samochodu. Szła powoli, starając się wkładać jak najmniej wysiłku w każdy krok na piasku…