Promocja! Kraina Wodospadów Zobacz większe

Kraina Wodospadów

Nowy produkt

Baśń, pierwsza z czternastu napisanych pod wspólnym tytułem „Opowieści spod złocistej tęczy” (format 17/24, oprawa miękka – połysk, 24 s. opracowanie i projekt okładki – Krystyna Wajda, rysunki – Ryszard Dąbrowski z Koszalina,  druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda Koszalin 2013, ISBN 9788364234095)

Więcej szczegółów

15,00 zł

Opis

Ilość stron 24
Format 17/24
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Ósma pozycja książkowa autorki, pierwsza z czternastu baśni napisanych pod wspólnym tytułem „Opowieści spod złocistej tęczy”. Całość jest zaproszeniem do niecodziennej wędrówki poprzez różne krainy, królestwa, a także najzwyklejsze osady. Krocząc ścieżkami tęczy czytelnik pozna niezwykłe postacie, tajemnicze miejsca oraz potęgę i siłę najzwyklejszej z cech ludzkich jaką jest dobroć.
Kraina Wodospadów” opowiada o losach pięknej księżniczki o imieniu Ariadna, która z uporem walczyła ze złym Czarnoksiężnikiem Złozulą, dowiecie się także jaka tajemnica kryła się za ścianą największego z wodospadów.

Z biegiem czasu ukazywać się będą kolejne części tęczowych baśni. Krocząc dalej ich szlakiem traficie do krainy zwanej Margaretkolandią, gdzie spotkacie Margaretkę i jej dzielnego brata Marko /Margaretkolandia/. Idąc drogą tęczy napotkacie też księżniczkę Sylwanę i podstępną wróżkę Zefiryndę /Księżniczka Sylwana/. Następnie dowiecie się, kim była Oriana i dlaczego jedno ze źródełek nazwano jej imieniem /Źródełko Oriany/. Kolejna ścieżka zaprowadzi do księżniczki Mirabelli i szlachetnego młodzieńca, który nazywał się Mieszko /Księżniczka i Mieszko/. Zaraz po nich wkroczycie w świat diamentów i dowiecie się, co jest najprawdziwszym ze skarbów /Diamentowe Królestwo/. Krocząc dalej weźmiecie udział w przygodzie, jaka przytrafiła się księżniczce Fabioli i smutnemu księciu /Smutny książę/. Następnie  na baśniowym szlaku ujawni się dziwaczny karzeł, zwany Trzyokim wraz ze swoimi tajemnicami /Trzyoki/. Nieco dalej spotkacie chłopca o imieniu Miromir, który odkryje przed Wami swoje najzwyklejsze marzenia /Miromir/. Po tej historii Mgielne Miasteczko odsłoni niesamowite przygody kochających się bliźniąt /Mgielne Miasteczko/. Będziecie także mieć okazję przekonać się, jak bardzo mogą różnić się od siebie rodzeni bracia /Bracia/. Kolejne napotkane osoby podczas tej wędrówki, to Marek i Marianna oraz ich niezwykły skarb /Garbula/. Dalej przejdziecie po fiołkowym dywanie próbując odgadnąć, co takiego w sobie kryje /Fiołkowy dywan/. Na koniec tęcza wskaże Wiercipiętka, chłopca jedynego w swoim rodzaju /Wiercipiętek/. Tak zakończy się Wasza przygoda z bohaterami tęczowych opowieści. Życzę  Wam miłej lektury, niezwykłych przeżyć, niech Wasza wyobraźnia powędruje jeszcze dalej niż prowadzą ścieżki tęczowych baśni i już dzisiaj zapraszam na kolejne spotkania na szlaku tęczy.

Fragment:

„…Pewnego razu przez Krainę Wodospadów przejeżdżał młody rycerz. Na imię miał Sławoj. Jako jeden z niewielu nie znał historii o losie pięknej i dobrej księżniczki. Wracając z długiej wyprawy, zmęczony zatrzymał się w pobliżu największego z wodospadów. Było południe, słońce świeciło wysoko. Postanowiwszy odpocząć wszedł do wody, aby ochłodzić się jej strumieniami. Nagle, podczas kąpieli poczuł jakiś dotyk. Zaskoczony obejrzał się, wokół jednak nie było nikogo. Wykąpawszy się usiadł na brzegu i zamyślony wpatrywał się w wodospad. Nadal jednak nie zauważył nic szczególnego. Wkrótce wyruszył w dalszą drogę. Mijając okoliczne osady poznał legendę o niezwykłej księżniczce. Czując niepokój w sercu postanowił wrócić w to samo miejsce. To dziwne uczucie, jakiego zaznał podczas kąpieli nie dawało mu spokoju. Był bardziej niż pewny, że to nie było zwykłe złudzenie. Dotarłszy w pobliże wodospadu, ponownie usiadł na brzegu i z jeszcze większą uwagą wpatrywał się w jego ścianę.  
– Chyba jednak musiało mi się wydawać… - stwierdził po chwili.
Zawiedziony, powoli podniósł się i już miał ruszyć w dalszą drogę, gdy nagle usłyszał dźwięczny, dziewczęcy głos.
– Zaczekaj...! Zaczekaj…!
Rozejrzał się. Nadal jednak nikogo nie spostrzegł...”