Nowy produkt
– poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, s. 156, wersja klejona, zdjęcia: Zenon Lewandowski, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda Koszalin 2020, ISBN 9788366638174)
Ten produkt nie występuje już w magazynie
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Chwile złączeniem barwione
– poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, s. 156, wersja klejona, zdjęcia: Zenon Lewandowski, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda Koszalin 2020, ISBN 9788366638174)
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Ilość stron | 156 |
Format | 14,8/21 |
Rodzaj oprawy | miękka |
„Chwile złączeniem barwione” – zbiór wierszy, książka wydana równocześnie ze zbiorem poezji pt. „Gdzie wiatru melodia”. Tematyka wierszy zróżnicowana. Duża część z nich to teksty poświęcone bliskim i znajomym. Obok miłości jest podkreślenie przyjaźni, okolicznościowych wydarzeń. Są tu wspomnienia, refleksje na różne tematy, często satyryczne spojrzenie na świat. Zdjęcia wykorzystane do oprawy książki specjalnie na prośbę autorki wykonał Zenon Lewandowski – mieszkaniec Ciechanowa, rodzinnego miasta autorki.
***
Dzieciństwa cudowne lata na wsi
Miłością smarowane pajdy chleba
Jeszcze ciepłe mleko od Krasuli
Duchy w starej szopie
Księżyc zagląda przez dziury w deskach
Kładzie się na słomę
Podsłuchuje...
A my szczęśliwi i wolni
przykryci zapachem zeschłej trawy
szepczemy do rana
Chwilą jestem
Jestem gotowa oddać tobie myśl całą
Gdy podarujesz mi dokładnie to samo
Na dzień dobry słoneczne wkładać okulary
Choć poranek mglisty deszczowy i szary
Obiecuję własne sprawy odłożyć na jutro
Jeśli obok staniesz gdy będzie mi smutno
W cichym płaczu być śpiewem kataryniarza
Muzyką słów milknących gdy życie przeraża
Tyle miłości
(strofa saficka mniejsza)
Tyle miłości zgromadziłam w sobie
Tęskniące noce pocieszeniom obce
Przez wszystkie lata samotnością żyły
Nic nie znaczyły
Przecież chcę kochać kochanie dostawać
Z poranną kawą znienacka się stawać
Twoim pragnieniem dotyku czułości
Słów namiętności
Śpiew ptaków i łąki muzyka z obrazu
Której nie słyszę w pustynnym pejzażu
Ni kropli rosy na usta spragnione
Ciszą uśpione
Tyle miłości zgromadziłam w sobie
Zaklęłam w kamień jak ciężką chorobę
Smutnym spojrzeniem zamknęła drzwi serca
Znów tu nie mieszkasz