Chwilowy eudajmonizm

Nowy produkt

– tomik poezji (14,8/21 oprawa miękka – połysk, s. 62, zdjęcie na okładce – Arkadiusz Majkowski, grafiki:  Aleksandra Zientara, Karolina Hyski, opracowanie, skład, projekt okładki – Krystyna Wajda, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2018, ISBN 9788365651976)


Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

20,00 zł

Opis

Ilość stron 62
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

"Chwilowy eudajmonizm" – debiutancki zbiór wierszy Arkadiusza Majkowskiego z miejscowości Niździn na Mazowszu. Książka jest urzeczywistnioną wersją autorskich przemyśleń na temat ludzi, świata i samego siebie. Zbiór wierszy ukazał się dzięki wsparciu Janusza Wiesława Budnika, który także napisał posłowie do książki. Na pierwszych stronach książki kilka zdań wstępu napisał sam autor. Całość wzbogacona grafikami Aleksandry Zientary i Karoliny Hyski.


Historia okładki

Nigdy nie byłem nad morzem! Tak, nigdy! Aż do września 2018 roku.
To była spontaniczna decyzja, na którą było mnie stać. Miałem czas, miałem pieniądze. Ale potrzebowałem kogoś, z kim przeżyję wreszcie tę cudowną chwilę zamoczenia stóp w morzu śródlądowym, jakim jest Bałtyk. Moje marzenia spełniła właśnie Ona, bardzo bliska mi dziewczyna z Warszawy, choć nie do końca... ale to już w jednym z utworów ;)
A wracając do historii, ostatniego dnia, w ostatnich godzinach pobytu nad morzem, w środku nocy, po raz ostatni pojechaliśmy na plażę, by pożegnać się falami. Byliśmy tam sami. Tylko my i morze. Wyobrażacie to sobie? Coś cudownego! Właśnie tamtej nocy droga do raju prowadziła pustą aleją usianą latarniami, którą teraz możecie podziwiać na okładce tej książki. Nie wyobrażam sobie, by mógł się znajdować na niej inny obraz...
Edit. Zdjęcie w sumie bardzo spontaniczne, jak i cały trip. No, czasem potrafię coś ładnego uchwycić :)


M.A.T.

MATerac twardy niczym do zgryzienia
Orzech nadszarpnięty czasu zębem
MATowe Twe paznokcie bez wątpienia
Na mych plecach nie były błędem

Lecz mam dyleMAT czy mam spokój
Czy poprzednie sprawy nie są w toku?
Czy scheMAT nakreślony na początku
Końca, nie zaburzy mi nowego wątku

SzMATą nie nazwę nigdy żadnej z Was
To byłaby Taca O-Belga, nie do opisania
Lecz z autoMATu po hamulcu wciskam gaz
I wiem jak łatwo przejść z picia do chlania

O MATko, co za zmiana! Nie do poznAnia!
Czas na życiu spędzany od niewielu lat…
Jak się zmienić? Gdzie ta wOla kochania?
Gram o stawkę, więc rzucam szach MAT