Antologia Poezji Sochaczewskiej 2

Nowy produkt

- antologia poezji - (14,8/21 oprawa miękka – połysk, s. 172, korekta: Leszek Żuliński, projekt okładki: Krystyna Wajda, Janusz Wiesław Budnik, opracowanie, skład - Krystyna Wajda, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2017, ISBN 9788365651617)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

25,00 zł

Opis

Ilość stron 172
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Antologia Poezji Sochaczewskiej 2  - druga z kolei pozycja wydana przez Stowarzyszenia Sochaczewskie Wieczory Literackie „Atut”. Całość upiększona kolorowymi grafikami. Zdjęcia do grafik 1, 2 oraz do strony tytułowej - Daniel Woźniak, pozostałe zdjęcia ze strony Miasta Sochaczew, grafiki ze zdjęć - Justyna Andrzejewska, Książka podzielona jest na cztery rozdziały. Na końcowych kartach zdjęcia i noty biograficzne autorów. Pośród autorów książki znajdują się: Marek Boczek, Janusz Wiesław Budnik, Grażyna Grobelska, Tadeusz Hutkowski, Piotr Kapusta, Edward Kijoch, Krystyna Klatt, Danuta Kłos, Andrzej Kopa, Monika Kosowiec-Placek, Apolonia Lato, Paulina Majewska-Chmielewska, Mirona Miklaszewska, Wiktoria Paul, Stanisława Podgórska, Jan Sot, Adam Wasilewski. Słowo wstępne napisali: Stanisława Podgórska, Leszek Żuliński.

***
Antologia Poezji Sochaczewskiej 2 miała być w pierwszym zamierzeniu zbiorem wierszy, które zaistniały na Festiwalu Noc Poezji i Muzyki „Wierszotorówka” 2017 r.  
Spontaniczny pomysł Festiwalu Noc Poezji i Muzyki podchwyciła Biblioteka Publiczna i Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, od których mieliśmy pierwsze wsparcie.
Od Kolei Wąskotorowej wzięła się nazwa festiwalu „Wierszotorówka”, powstała jak gdyby z rozpędu charakterystycznego dla pędzących pociągów i dla naszego rozpędzonego zapału poetyckiego.  
Dodaliśmy jednak dwa rozdziały:
Ojczyźnie Niepodległej – aby uczcić setną rocznicę odzyskania niepodległości przez nasz kraj oraz
Moje miasto Sochaczew – aby umieścić w Antologii wiersze,
które każdy z nas miał w swoich zbiorach, a które nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
W zamierzeniu było wypełnienie luki poezji sochaczewskiej. Niewiele jest bowiem wierszy opublikowanych, poświęconych naszemu miastu.  
Postanowiliśmy, my poeci tego miasta złożyć hołd naszej małej ojczyźnie. 
                                                Stanisława Podgórska


***  (fragment)

     Sochaczew ma swoje środowisko kulturalne. To miasto
– położone niedaleko od Warszawy – żyje swoim życiem, także literackim. Grupa „Atut” skupia poetów – tych, których w tej antologii możecie poznać i poczytać. Różny jest poziom tych wierszy, ale warto je upublicznić choćby po to, by został dokument literacki zapaleńców, dla których pisanie wierszy jest kulturalną i duchową potrzebą. Bo kto pisze wiersze, ten odrywa się od przyziemności i szuka wartości niecodziennych.
     Nie jest to „grupa programowa”. Każdy autor pisze, co chce,
co mu w duszy gra, co musi opowiedzieć. To jakby wartość dodana do naszego szarego żywota.
     Czasami poezja jest „jak otwarta rana” (co powiedział Tadeusz Różewicz), czasami stanowi wiwisekcję człowieczej natury, innym razem bywa rozmową ze światem, w jakim przyszło nam żyć. Te i inne wątki będziesz Czytelniku podczas lektury tej książki znajdował.
     Ktoś, kto pisze, ten wmyśla się w naturę świata i własnej egzystencji. W nim, w tym świecie, potyka się na wybojach, ale też sięga głową w chmury. W ekonomii nazywa się to „wartość dodana”, w sztuce jest to poszukiwanie sensu, piękna
i zrozumienia własnych potrzeb duchowych. Dlatego piszemy wiersze – one są rozmową ze światem, w jakim żyjemy.
     To środowisko sochaczewskie wcale nie jest małe – aż 17-tu poetów zgłosiło się do tego almanachu. Większość z nich to już autorzy tomików poetyckich. Oczywiście dykcja liryczna poszczególnych autorów jest różna i tak musiało być, bowiem
w literaturze liczy się własny styl, własny język, własna wyobraźnia. W ogóle indywidualizm. W tym almanachu w jakiejś mierze zostały dobrane, a może zaplanowane tematy, ale jednak nie skończyło to się „pisaniem stadnym”. Każdy autor pisze
i myśli po swojemu. Widzę tu jakieś „wahania” talentów,
to znaczy wahadło poziomów pomiędzy tymi autorami...

                                                                   Leszek Żuliński