Zacisze

Nowy produkt

tomik poezji - (14,8/21 oprawa miękka – połysk,  s. 130, obraz na okładce – Barbara Karpowicz, opracowanie, skład, projekt okładki - Krystyna Wajda, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2017, ISBN 9788365651259)

Więcej szczegółów

25,00 zł

Opis

Ilość stron 130
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Debiutancki zbiór wierszy Grażyny Przybylskiej z Chwalimia (lubuskie). Aby móc spełnić swoje marzenie i wydać ten tomik autorka wzięła udział w projekcie „Polak Potrafi” .  Szczególny patronat książki:  Radio Sigma fm.pl i gmina Kargowa. We wstępie książki dedykacja: Tomik poezji „Zacisze” dedykuję mojemu mężowi – Krzysztofowi, w podziękowaniu za okazaną pomoc i wsparcie w realizacji
spełniania moich marzeń.


Zacisze

Tam w trzcinie gdzie czas się zatrzymał,
w pięknej oprawie echo niesie ptasi śpiew.
Dotykam wzrokiem konary każdego z drzew,
atłasowe liście tańczą cichym szelestem.

Pełna szyszek ścieżka wskazuje drogę,
mchy ścielą przede mną dywan zielony.
Rozłożyste klony przesyłają głębokie ukłony,
pośrodku labiryntu budzi się leśne życie.

Powietrze roznosi słodki zapach ukojenia,
w oparach korzenny smak wisi jak mgła.
Prześwit w górze oświetla kolorowy las,
w tafli jeziora schował się promień słońca.

Łuk różowej łuny podkreśla urodę natury,
miniaturowe kamyki skąpane leżą w wodzie.
Zaciszna kraina naturalnego cudu przyrody,
z zachwytem smakuję dzikie, ozdobne piękno.


Jezioro Zacisze

Pod wielkim kamieniem na ciepłej ziemi,
skulona jaszczurka schowana leży.
Od promieni słonecznych ucieka wciąż
i się błąka. Kolorami tęczy mieniąca.

I całego świata piękno jej nie zachwyca,
boi się ludzi, ich mowy, nieznanego języka.
Sama jest tylko, bez żadnych przyjaciół
wtulona w twardy głaz, bez żalu.

Patrzy oczami smutnymi, wygląda,
bez próby ucieczki do światła zagląda.
Zasłuchana w Zaciszu Jeziora zastygła,
w niemym zachwycie otula łapkami życie.

Falujące niebo nad błękitem wody, ogarnia
swoje wspaniałe przygody. Opowiada drzewom,
roślinom, stworzeniom o mijających latach i
twardym korzeniom wrośniętym od stuleci.

W zaspanych czasem trawach, w niemrawych
zielonych żabach. W pluskających rybach.
Zakocha się każdy chyba. Zapach
wiatru otula szczelnie modry mijający dzień.


Milczenie

Zielone spojrzenie liści,
muskające moją twarz.
Woalka milczących myśli,
ustronna cicha samotnia.

Skupione serce drzewa,
rytmicznie pulsująca kora.
Kojące drgania przestrzeni,
patrzę na świat rozmarzona.

Szczerym dotykiem ogrzana,
ciepłym bez słów oddechem.
W gęstym gąszczu obecności,
rozgościłam się bardzo subtelnie.